wtorek, 22 lutego 2011

Starmy się nadrobić;)

Wiem,wiem,wiem. Notka miała być już dawno temu ale... no tak za dużo na swoje usprawiedliwienie nie mam;) Miała być notka o naszych planach, o przemyśleniach odnośnie agility i bernuś i takich różnych. No ale wyszło co wyszło.



A co u nas słychać?
A teraz już co raz lepiej.
Z Młodą mam co raz lepszy kontakt, zaczynam się liczyć tylko ja, ah no i muszę się pochwalić ! Szilot robi piękne zakręciki tyłem wokół nogi ( ! tak w końcu! :D ) czyli jakoś dajemy radę.



Ostatnio pare razy odwiedzaliśmy weta bo jak się okazało najmłodsza ma kulawiznę szczenięcą - papiś mi bardzo szybko rośnie , w nie całe 2 tyg urosła prawie 4 cm ;o ! Duża i szalona dziewczyna. Oj bardzo szalona i w dodatku pechowa ostatnimi czasy... w tam tym tygodniu mieliśmy 2 nie fajne spotkania z psami - czymś na wzór huskiego i briardką a gdyby tego było mało dzisiaj u babci chcąc przywitać się z kotkiem podczas biegu przywaliła w krzesła ogrodowe a wieczorem w deskę. Tak,tak brawo ;)
Szila jako wzór do naśladowania stara się być przykładem dla Młodej pokazując jak należy pracować, dawać łapę i jak najskuteczniej żebrać.


Dziewczyny ostatnimi czasy pałają do siebie ogromną miłością do tego stopnia że nawet na ogrodzie jak z obiema wychodzę Tia musi być na smyczy ( przez 2 tygodnie nie może się bawić z innymi psami przez ww kulawiznę ). To niestety pokżyżowało nam nasze jakże piękne plany na ferie. Miałyśmy jechać do Poznania odwiedzić mamuśkę, Piksela oraz znajomych tak samo do Szczecina... W efekcie pierwszy tydzień spędzamy trochę w domu trochę na wsi ucząc się, szlifując to co się umie lub zapomniało. Za to weekend mamy atrakcyjny

Przyjechała do nas Agnieszka ( za co jej jeszcze raz dziękuję ! ) tak więc spędziłyśmy super czas bo w niedzielę odbył się trening. Trening który poprowadziła Agnieszka :)
Drugi tydzień raczej w domu tylko że czas wypełni mi także kochana nauka...oraz zbieranie materiałów do filmików z moimi dziewczętami :)



Odnośnie bernusia i agility jako że to będzie jej ostatni agilitowy sezon chcę żeby zapamiętałą go jak najlepiej czyli głównie FUN :D Niech tyczki spadają a strefy latają ( no chyba że to będzie z mojej winy to w tedy będę musiała ją przeprosić i zrobić jeszcze raz ;) ) ot liczy się głównie zabawa, piłeczka i bycie razem! Dla mnie i tak jest mistrzynią. O planach na wakacje to lepiej pisać nie będę bo po prostu nie mam szczęścia do planowania ... Z tych pewnych to obóz agilitowy ( o ile się dostaniemy ) seminarium agilitowe, zlot psiarzy oraz pokazy na Gorzowskiej wystawie.

Zdjęcia by Agnieszka Marcjasz z treningu sprzed 3 tygodni;)
http://picasaweb.google.com/agnieszka.marcjasz/Tia#

Zaległe filmy :

Trening z Fast Dogami

Szila i Tia - styczeń oraz z muzyką

Trening KA JUMP 13.02.2011

A teraz prosimy o kciuki w niedzielę za Jumpowiczów!:)

PS. w piątek, ew. w sobotę do południa będą filmiki z ferii.

9 komentarzy:

  1. A dlaczegóż to ostatni agilitowy sezon Szili?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuzia ona będzie miała już 6 lat;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że Szila już na emeryturkę idzie...Fajnie się na takiego miśka patrzy :)
    A co do zaległości w notkach - nie martw się Fifkowej nie przebijesz ;)

    Ps. Mogę sobie dodać Was do "znajomych" na blogu? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przyszła wł. melonika :)22 lutego 2011 11:57

    Moje mistrze! :)
    Zapomniałaś o poznańskich wakacyjnych planach...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zamiast nadrabiać zaczęłabyś systematycznie pisać, o! :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda przepraszam ale ja Ci normalnie zaraz strzelę :P Mój pies ma 5 lat w czerwcu i znów wraca do agi!
    Szila ma jeszcze połowę życia przed sobą jak nie więcej!
    To między innymi dzięki Wam zapisałam się na kurs. Pamiętaj o tym :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Zuzia ale to jest jednak berneńczyk a jak patrzę na forum szwajcarowe jakie psy odchodzą i w jakim wieku... Po prostu do wszystkiego trzeba mieć umiar. To że kończymy z agility nie oznacza że kończymy ze wszystkim;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szila rzeczywiście jest bernem (ale odkrycie ;P), więc trzeba inaczej patrzeć na agility... Ja z moim Lakim (5 lat) dopiero zaczynam przygodę, ale on jest niewielki ;)
    Wracając do postu, to muszę ci powiedzieć, że Tijka ma śliczne te uszolki, takie klapiaste :P Brawo dla was dziwczyny! Gratuluję sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po prostu strasznie zaskoczyłaś mnie tym że kończycie karierę agilitową. Kurcze jak ten czas szybko leci...
    W każdym bądź razie czekamy na debiucik na zawodach no i pierwsze miejsce of course ;)

    OdpowiedzUsuń