poniedziałek, 20 czerwca 2011

Czerwcowy Poznań czyli kolejna odsłona DCDC!


Wczorajszy dzień czyli 19 czerwca spędziliśmy na kolejnych zawodach frisbee ( jakoś tak się składa że na agilitowych w tym roku na żadnych nie będę:/ ) Wyruszyłyśmy po 7 pociągiem odbywając pierwszą, samotną podróż pkp nawet trafiając na cytadele bez żadnych problemów i
błądzenia - jestem z siebie dumna! ( przemilczę o tym że na powrotny się spóźniłyśmy.. :P ) Na
miejscu były już Negrowe,Snoopowe, Meowe i Lavowe miałam również okazję poznać Shivowe :D

Jestem strasznie dumna z mojego Tieczka bo dziewczyna spisała się prawie że na medal! To co we Wrocławiu było naszym utrapieniem czyli Tia nie mogąca uspokoić swoich emocji no bo przecież tam jest friiisbeee oni tam coś roobią, ganiają! ja też chcę! tak tym razem było o wiele lepiej, ba! Nawet się położyła i przez chwilę przysnęła;) Jedynie co to na początku po zabawie z Lomo która następnie biegała za dyskiem trochę pojęczała ale pańcia miała szarpaczek to się piesio ogarnął. Do tego później popływała i popiłeczkowała. Czyli dzień idealny, świetnie było znów się spotkać ze wszystkimi znajomymi oraz poznać nowych. Do tego w końcu zobaczyłyśmy Piksela - cudownego brata Tii oraz a co pochwalimy się też tym że Sisi i Marta zajęły pierwsze miejsce w Startersach!


Tia i Piksel

by Marta Rohde





A teraz zdjęcia by Agnieszka Marcjasz



Szampion się stara:D


Dziękujemy za uwagę i pozdrawiamy !

środa, 8 czerwca 2011

11 czerwiec 2011 - 5 lat razem


Dokładnie 11 czerwca 2011 minie 5 lat odkąd Szila jest u mnie. Przez ten czas taki wiele się wydarzyło a jeszcze więcej zmieniło. Szila z bojaźliwego i strachliwego psa który ani myślał zbliżyć się do obcej osoby albo nie daj boże psa stała się zupełnie inna. W szczególności do psów, przestała się ich bać do tego stopnia że jak coś się dzieje ona jest tam pierwsza aby rozdzielać. Z ludźmi jest raczej ok, czasami ktoś jej się nie spodoba ale po jakimś czasie mija jej i doprasza się fajnego żarełka. Strach daje o sobie rzadko znać z czego się ogromnie cieszę, bo największym strachem jakim mógł być to był tunel. To aby przeszła nie cały metrowy(?) z Royala zajęło nam ponad miesiąc czasu, także tym udowodniła mi jakim wielkim jest psem oraz to że nigdy nie można się poddawać.
Ale dzięki temu przez przypadek dowiedziałam się o agility i tak o to z pozbywania się strachu doszłyśmy do ogromnej pasji. Treningi, obozy, seminaria sprawiły że wiele się nauczyłyśmy oraz poznałyśmy świetnych ludzi w tym kilku przyjaciół:) Na treningach bardzo starający się pies w domu ideał przyjaciela. Czego chcieć więcej? Jak najdłuższych lat razem:)

Na razie taki oto skromny wpis ale na dłuższy nie mam sił - jest lato a ja na antybiotyku... mam nadzieje że jak najszybciej się wyleczę i wynagrodzę to psom w weekend ( przez co notka z wyprzedzeniem ;) )

A teraz filmik :)

KLIK ! wersja pierwotna na żabie ba ytb zablokowało
Wersja z podmienionym dźwiękiem na ytb KLIK!

Pozdrawiamy !

środa, 1 czerwca 2011

Odkurzanie

Ostatnia aktualizacja bloga - prawie 3 miesiące temu... chyba należało by coś nowego napisać?;)
Kurcze 3 miesiące to bardzo dużo czasu. Wydarzyło się wiele rzeczy min.

Trening z Paulą i Włóczką.



Na tym treningu zobaczyłam jak wygląda idealny team - właściciel i pies czyli Paula i Wena. Będę dążyć do tego żeby choć trochę Wam kiedyś dorównać:)


Tikowe pół-urodziny ( przy okazji których prześwietliłyśmy bioderka i łokcie - super !:D )

FILMIK KLIK !














Wypad do trójmiasta

oraz spotkanie z Kasią Korsą
i Loganem oraz Kasią i Festerem.
Zdjęcia z Sopotu by Kasia Jakubczyk ( KLIK! ) oraz z Gdyńskiej plaży ( KLIK ! )

























Piąte (!) urodziny Szili !

Nie mogę w to uwierzyć ale mój mistrz skończył już 5 lat ! A pamiętam to gdy ją pierwszy raz zobaczyłam, pierwsze leżeć które wyszło, pierwszy spacer... wszystkie na wzloty i upadki:) Ona jest dla mnie przykładem tego że z każdym psem można wyjść ze wszystkich problemów i nie zależnie od rasy można Coś robić i robić to dobrze, ba można COŚ osiągnąć !
Sto lat Sziluś!





Spacerowo-treningowy wypad do Szczecina i Goleniowa.

Udało nam się wyrwać i spotkać z dziewczynami. I w końcu poznać genialną sukę - Astę! Spacerek i ludzie genialni - jak zawsze ;) Przy okazji Tia pierwszy raz pływała! Na drugi dzień krótki trening agility.. aż żal było wracać..
Zdjęcia z wodowania ( KLIK ! )






Oraz najświeższe - Wrocław DCDC przy okazji zaliczając genialny trening u jakże świetnej trenerki Olgi Kwiecień-Maniewskiej
I tutaj napiszę coś więcej.;)
To był fantastyczny weekend. Na treningu dowiedziałam się o wielu ważnych ćwiczeniach które można zrobić psem na sucho, poza torem dzięki czemu przełożenie tego na przeszkody, bieg jest o wiele łatwiejsze dla psa i przewodnika. Tia spisała się na prawdę fajnie - aportowała, zostawała ( nawet w tedy gdy piszcząca zabawka przeleciała koło nosa i wylądowała obok niej) i tunelowała tak jak wcześniej nam to nie wychodziło ! Byłam tym zaskoczona i zachwycona. Jedynie co to opanowanie - leży u nas to strasznie dlatego bierzemy się za to ostro i mam nadzieję że do seminarium będę już miała normalnego burka i w tedy gdy trzeba również spokojnego :)

Następnego dnia o 8 wyruszyliśmy na park południowy gdzie udało nam się trafić bez problemów ( gorzej z powrotem :P ). Jak dotarliśmy na miejsce pierwsze kogo poznaliśmy to nowego stworka Natalii czyli Lomo - genialna dziewczynka. Następnie spotkanie z Martą i jej ferajną w tym Sisi - matką Tii. Świetnie było móc znowu się spotkać i porozmawiać na żywo. Oprócz tego poznaliśmy jeszcze wiele innych osób tych dobrze nam znanych i tych mniej.
W międzyczasie oglądania występów wędrowałyśmy z Tią urozmaicając sobie czas szarpaczkiem albo piłeczką. Dziewczyna spisała się na medal - ładnie się odwoływała, skupiała oraz pracowała mimo tylu psów biegających i szczekających wokół. W niedzielę również byłyśmy ale na bardzo krótko bo o 11 musiałyśmy iść na pociąg powrotny do domu. Gdyby tylko nie sytuacja na początku w pociągu wyjazd był by wręcz idealny.
Czyli podsumowując lepiej czasu spędzić nie mogłam, wszystkim bardzo za to dziękuję i mam nadzieję że do zobaczenia nie długo!

Na razie to tyle ale następna notka już w przyszłym tygodniu dlatego że 11 czerwca będziemy obchodzić nasze 5 lat z Szilą a 7 Tia kończy 8 miesięcy :)

Pozdrawiamy ! Magda, Szila i Tia !




PS. BARDZO dziękuję autorom zdjęć i Hani Zetowej za logo!