Wczoraj wieczorem wyszłam do Szili z nowo odnalezionym sznurkiem który kupiłam Szilotowi jak była jeszcze maluchem. Zwykły , materiałowy sznurek. Psica nakręciła się na maksa, przeciąganie aportowanie, zabawa, ale też nawalanie się sznurkiem po pysku... W efekcie pod czas tej wspaniałej zabawy bardzo inteligentnie walnęła sobie sznurkiem prosto w oko ! Krzyku narobiła jakby nie wiadomo co się stało, ja biegnę wystraszona z najgorszymi scenariuszami w myślach. Gdy tylko do niej podeszłam wszystko minęło i mina od razu '' Ej no co Ty za kogo Ty mnie masz ?! Daawaj ten sznurek ! Słyszysz ?! Daawaj ! ! On jest mój ! ''
Tylko mój pies potrafi się samo okaleczyć a zaraz potem biegać jakby nic się nie stało :P
Dodałam Cię do linek na domowej stronie Augie. Moge liczyć na to samo? :) Http://AUGIEE.webs.com
OdpowiedzUsuń