wtorek, 15 marca 2011

Wizyta w Gorzowie

Czyli taka nie agilitowa;)


W niedzielę wybraliśmy się z T na spacer do Gorzowa z Olą i Negrą.
Oczywiście przyjechaliśmy wcześniej bo mama musiała wstąpić do paru sklepów więc pochodziłyśmy sobie trochę wokół budowy. Tia zachowywała się super, nie bała się spadających rzeczy - całkowicie olewała, oszczekiwania innych psów, rowerzystów, gazujących motorów itd. itp.;) Jedynie co jej się nie spodobało to.. pijaczek leżący za Panoramą - trzeba było obszczekać:P
Następnie dobiliśmy pod Askanę skąd miała nas zabrać Ola. Trochę sobie poczekałyśmy ale wyszło to na plus bo bołdeł leżał na chodniku, ignorował przechodzących ludzi mało tego usadowiłyśmy się w miejscu gdzie po zapaleniu się zielonej lampki przeszła ''fala'' pieszych na co Tia leżała i patrzyła się mi prosto w oczy :D



W parku Tiot pięknie pracowała na normalnym skupieniu ale najbardziej cieszyłam się z piłeczki którą APORTOWAŁA ! :D i to bardzo ładnie aportowała :D Oraz to że chodziła bez smyczy, nie zwiała do ludzi, psów, rowerzystów , odwoływała się i wolała pracę ze mną od zabawy z N:)


Mój zaciesz z przyniesionej piłki;)


I dowód na to jaka Tia jest mądra !

Serio, ja z nią tego wcześniej nie ćwiczyłam machnęłam ręką a ona zaczęła obiegać:P

I na koniec cmok :P

wtorek, 8 marca 2011

5 miesięcy !


Tak,wczoraj Tiotkowi stuknęło 5 miesięcy! Czas leci w zastraszająco szybkim tempie, nie dawno co jeszcze oglądałam zdjęcia małej kluski:)
W związku z tym co raz częściej jestem pytana kiedy zacznę wprowadzać Młodą w świat agility. Można powiedzieć że już zaczęłam, w ostatnią niedzielę ( 6 marca ) Tia miała taki poważniejszy kontakt z tunelem. I muszę przyznać ze jestem z niej bardzo zadowolona. Musiała być na początku 2 razy przytrzymana przez dziewczyny a później sama bardzo ładnie trafiała w dziurę i z napędem na 4 łapy pokonywała prosty oraz zakręcany tunel. A co z hopkami,obieganiem? To sobie jeszcze trochę poczeka;) Dlatego że po pierwsze czekam na moment gdy skończy 6 miesięcy i będzie po prześwietleniach ( proszę o trzymanie kciuków żeby było ok:) ) po drugie odkąd zaczęła zmieniać zęby nasz aport z fajnego zmienił się na nie fajny. Ze względu na bolące dziąsła kilka krotnie musiałyśmy robić szlaban na zabawki. Teraz naprawa tego jest dla mnie głównym celem więc w zależności od tego zobaczymy jak się wszystko dalej potoczy. Po trzecie ona ma jeszcze czas żeby pokazać kto będzie rządził na torze ;))



sobota, 5 marca 2011

Ferie,ferie i po feriach


Tak - ferie , ferie i po feriach a w związku z tym czasu jak na lekarstwo bo wszystko musi być na już, na teraz, na wczoraj;)



No ale podsumowując nasze ferie - nie były złe. Fakt spędziliśmy je głównie w domu i na wsi ale było fajnie. W dodatku była u nas Agnieszka ( której jeszcze raz dziękuję za wizytę i wspaniałe zdjęcia:) ) oraz pojechaliśmy do zachodnich sąsiadów a konkretniej do wioski zwanej Marxdorf na Frankfurcki turniej agility. Wspierających Jumpowców na ich debiutach oraz socjalizując się. Odnośnie Tiotka to jest bardzo zadowolona i dumna z mojej dziewczynki. Dzielnie kibicowała oraz super się skupiała. Na początku jak przyjechaliśmy na hali praktycznie nikogo nie było to , to wykorzystaliśmy i trochę się pobawiłyśmy piłeczką na pełnym skupieniu :D Ah no i nie można zapomnieć o dużych stworach chodzących na czterech kopytach z którymi najlepiej się zakolegować szczekając:P
Jumpowi spisali się równie wyśmienicie a oto dowód.



Jestem z Was dumna!



Po feriach psice musiały wrócić do normalnego trybu. Jednak border jak border z nim nie ma lekko:P Więc jak wróciłam ze szkoły zastał mnie widok pogryzionej pianki z legowiska - tak moi drodzy pianki bo legowisko było całe jak tego T dokonała?
1) wyciągnęła na środek
2)przewróciła do góry nogami
3) rozpięła(!) zamka
4) wyciągnęła na zewnątrz pianki
5) degustacja
Nieprawdaż że mądra?:D



A tutaj filmiki z naszych poczynań w ferie ( klik na zdjęcia :) )


Szilowy

Tiowy



Jak tak patrzę na nie to muszę powiedzieć że praca z każdą z nich jest zupełnie inna. Wiedziałam że tak będzie ale nie sądziłam że aż tak, przy T uczę się zupełnie na nowo jakbym pierwszy raz miała psa:) Oczywiście praca z każdą z nich przynosi mi tyle samo radości i satysfakcji.



Co obecnie nu nas słychać? Młoda w poniedziałek kończy 5 miesięcy tak więc jeszcze więcej pracujemy nad skupieniem i częściej wychodzimy do miasta. S jak to po zimie - duużo fajnych zapachów które swoją 'fajnością' potrafią równać się z pańcią więc ogarniamy pieska i zamykamy jadaczkę - ostatnio zaczęła oszczekiwać inne psy co jest zupełnie nie w jej stylu Oo



Podsumowując na nudę nie narzekamy ;)

Pozdrawiania z zakręconego świata.
Magda,Szila - ciemna czekolada, Tia - biała czekolada!:)


Zdjęcia by AGNIESZKA MARCJASZ